Współcześnie, głównie za sprawą wszechogarniającej Europę, w tym także Polskę, globalizacji, coraz trudniej o dostrzeżenie akcentów typowych dla określonego rejonu, dla określonej krainy geograficznej jaką bezsprzecznie jest Śląsk. Na przełomie lat ’50 zjawisko takiego obumierania regionalnej tradycji i języka rodzimego było niemożliwe do zaobserwowania, ponieważ ludność śląska była zbyt przywiązana do wszystkiego co wiązało się z rejonem, do którego należeli. Czasy tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej nie były czasami łatwymi dla Ślązaków. Nieustające bitwy i spory ze znajdującymi się na zachodzie Niemcami o ziemie i tereny należące do Śląska nie napawały optymizmem, dlatego tak ważne było, aby kultywować tradycję. Spory wewnętrzne targające ówczesnym powojennym Śląskiem były na tyle silne, aby w sposób naturalny wytworzyć zdecydowanie i wyraźnie zarysowane podziały kulturowe między tymi, którzy opowiadali się za przyłączeniem Śląska do Polski, a tymi dla których lepszą opcją wydawała się wizja przynależności do Niemiec. W całym tym precedensie rola gwary śląskiej okazała się bardzo istotna, ponieważ był to ten element, który scalał skłóconych Ślązaków w jedność. To dzięki świadomości, że mieszkańcy mają wspólną cechę nie doszło do poważniejszych rozłamów, strajków, a co mogłoby być najgorsze – wojny domowej. Regiony, które mają tak bogatą tradycję, kulturę i historię od zawsze starały się zachować swoją indywidualność i bronić siebie na arenie narodowej. Tak samo było od zarania dziejów w przypadku Śląska, który walczył o swoją autonomię pod względem terytorialnym i pod względem rzeczywistej przynależności narodowej.