7 maja 2024

Różnice obyczajowe, kulturowe, religijne i przede wszystkim językowe są wyznacznikiem tego, które kraje i regiony wyjątkowo za sobą nie przepadają, a które mogą współpracować od dekad doskonale się uzupełniając. Całe kraje wywalczyły swoją niepodległość tylko w imię tego, że ludność z pewnego regionu mówiła, uczyła się i budowała swoje domy całkiem inaczej, niż obywatele dominującej części państwa. Takie działania są dzisiaj coraz mniej popularne – wszystko, co znajduje się w administracji danego państwa musi bezwzględnie godzić się na najmniejsze nawet wytyczne dotyczące życia, wypowiadania się czy zatrudniania. Nie pasuje to rzecz jasna ludziom, którzy czuą się mocno przywiązani do swojej własnej grupy etnicznej i gwary i nie chcą godzić się na to, aby zabraniano im innego wyznania albo języka. W Polsce problemem jest ostatnio kwestia Śląska, który nigdy nie chciał oddzielać się od Polski, ale bardzo wyraźnie walczy o utrzymanie pewnej autonomii i zachowanie zarówno gwary śląskiej i jej dopuszczalności w urzędach, jak i innych elementów kultury. Przecież kuchnia śląska, architektura tego regionu, to w takim samym stopniu dziedzictwo całego narodu jak i śląska gwara. Brak zrozumienia dla niektórych słów wypowiadanych przez Ślązaków nie powinien wpływać na ich prawo do językowej odrębności.

Dodaj komentarz